niedziela, 3 czerwca 2018

Wszystkie Szczeniaczki z miotu H już w nowych domach!

*   *   *

W poniedziałek nasz przecudny Hobbit wyjechał do swojej nowej rodziny. Będzie mieszkał z Ewa i Jarkiem oraz ze .................... starszą siostrą Euforią Buhlbino  😍

Życzę parze Buhlbiniaków i im Ludziom wspaniałego, długiego, wspólnego życia z czarnymi briardami Buhlbino.


 Ewa i Jarek z Hobbitem.

*   *   *

Wszystkie szczeniaczki z naszego ogromnego miotu H są już w swoich nowych domkach.
Wszystkim nowym i dotychczasowym Buhlbiniakom, którzy zdecydowali się na kolejnego malucha z naszej Hodowli,
życzę wszelkiej pomyślności, radości i wspaniałych długich lat w towarzystwie czarnego briarda Buhlbino.

 Powodzenia Kochani!

*   *   *

Naszedł czas na zamknięcie blogu miotu H. 
Wszystkich zainteresowanych bieżącymi informacjami z naszej hodowli zapraszam do śledzenia strony i umieszczanych tam bieżących informacji.

Kolejny briardzi miot planujemy z początkiem 2019, po naszej wspaniałej Emmie Buhlbino.

*   *   *

poniedziałek, 21 maja 2018

Dzieje się 😊

*   *   *   *   *
W naszej hodowli nie można się nudzić. 
Maluchy wyjeżdżają do nowych domów, poznajemy nowych fanów briardów i mamy wizyty naszych Buhlbiniaków.
ale po kolei....

*   *   * 

Zacznę od tego, że do nowych wspaniałych domów wyjechali Horacy i Himalaya.

Horacy wyjechał do warszawskiej rodziny, w której będzie mieszkał z przyszywaną starszą siostrą briardką. Trzymam kciuki za powstanie szybkiej więzi między psiakami.
Himalaya wyjechała do Bytomia do wspaniałej rodziny, która ma duże "psie i końskie" doświadczenie, co jest ogromnym plusem przy odchowie małego briardzika.

Nasz kochany Horacy ze swoją "nową mamą" 


Himalaya i jej super-rodzinka.

Powodzenia maluchy!

*   *   *

W piątek w naszej hodowli gościliśmy silną wrocławską ekipę. Zawitała do nas pani Agata z przyjaciółkami i naszą Halszką oraz wspaniałą 12 i pół-letnią babcią nowofunlandką Umą
Szaleństwom Hobbita i Halszki nie było końca.
Choć Halszka jest silną i bardziej dominującą dziewczynką, Hobbisiowi wcale jej zdecydowane zachowanie nie przeszkadzało i był przeszczęśliwy, że może spotkać się z siostrą.
Dla mnie radością było poznanie również Umy - nowofundlandzkiej babci, o której dużo słyszałam. To wspaniałe, że ponad 12-letnia moloska była w tak świetnej formie. Widać, że mimo ogromnej w psich kategoriach różnicy wieku, Uma i Halszka świetnie się dogadują i uwielbiają się.
 
Zdjęcia z gościnnego spotkania Hobbita, Halszki i Umy przedstawiam poniżej: 


*   *   *
W hodowli pozostał dostępny Hobbit.
Nasz wspaniały, kochany, przytulaśny i bardzo mądry Hobbiś.
To cudowny chłopiec z potencjałem wystawowym. Ma czarne oczy, doskonałe podwójne ostrogi, głęboką klatkę i mocną kość.
Hobbit wymienił już siekacze i zachował piękny głęboki zgryz nożycowy.
Ma niesamowicie długi ogon, doskonale nisko noszony i już zawijający się w charakterystyczną dla rasy fajkę.
Hobbit jest spokojnym, grzecznym chłopcem.
Nie jest to typ dominujący, będzie świetnie pasował do rodziny z dziećmi, lub osób dojrzałych.





Cudowny Hobbiś z pewnością da mnóstwo radości swoim nowym ludziom!

*   *   *


środa, 9 maja 2018

Spacerki

*   *   *   *   *

Naszym maluchom przestają już wystarczać szaleńcze wygłupy na podwórku.
Mimo, że w ostatnim czasie ulubioną zabawą jest wyrywanie sobie szarpaka i ratowanie się ucieczką przed obrabowanym z zabawki rodzeństem, szczeniaczki bardzo interesują się tym co za płotem.

*   *   *

Parę tygodni temu do domu naszych sąsiadów wprowadził się nowy domownik - Heniu, śliczny, czarny z podpalaniem i malusim zwiniętym nad grzbietem ogonem.
Heniu w ogóle jest malusi, ale słodki jak cukierek.
Nasi sąsiedzi nie mogli dość w rodzinie do porozumienia jak rasa będzie dla nich odpowiednia i w takiej sytuacji podjęli najlepszą decyzję - adopcja schroniskowej biedy.
Mimo, że Heniu jest ulubieńcem moich beardetów, szczeniaki nie mogą ścierpieć, że Heniu jest tam a oni tu. Niestety różnica w rozmiarze między Heniem a szczeniakami jest zbyt duża i ich kontakty ograniczają się jedynie do "gadania" przez płot.

*   *   *

Szczeniaki w dalszym ciągu poznają naszą wioskę.
Chętnie spacerują ładnie na smyczy.
Są bardzo ciekawskie, choć wydaje mi się, że upust swojej ciekawości dają przede wszystkim Hobbit i Horacy.
Hima lubi spacery ale wyraźnie bardziej przedkłada kontakt z człowiekiem niż ciekawych przechodniów.

 Jak to Hima.... może coś dobrego wypadło mamie z kieszeni?

 Ktoś biega za okolicznym płotem?

 Cały Hobbiś - na spacerze zawsze ma szczęśliwy pychol.

*   *   *
W sobotę pożegna się z nami Horacy, który wyjeżdża do nowej "briardziej" rodziny. 
Nowych domków szuka jeszcze moja cudna Hima i przytulaśny Hobbit.

wtorek, 1 maja 2018

Jedziemy do domu i co dalej ........ 💓

*   *   *   *   *

Nasze kochane maluchy, oh już wcale nie takie maluchy, rozjeżdżają się do nowych rodzin.
Dla mnie to szczególny czas - i pożegnań moich szczeniaczków i powitań nowych ich właścicieli.
Każdy z maluszków dostaje w wyprawcę oczywiście komplet dokumentów wraz z wyprawką oraz "Instrukcję obsługi briarda", czyli podstawowe kompendium pomocne przy odchowie szczeniaczka dla każdego briardzarza.

*   *   *
Od nowych właścicieli często dostaję pytania dotyczące dbania o stawy szybko rosnącego briardzika.
Na ochronę stawów podajemy psiakom Caniviton Forte lub Dolfos HA.
Ja stosuję preparaty firmy Cortaflex np. Canine & Feline Cortalex.
Suplemetujemy stawy już od 3-4 miesiąca życia. Mimo, iż karmy dla juniorów dużych ras zawierają chondroitynę i glukosaminę, są to dawki małe. Prepraty Cortaflexu zawierają także MSM, Kolagen, kwas hialuronowy, wyciąg z awokado.

Należy też pamiętać, iż mimo, ze szczenięta briarda sa duże, to jednak przysłowiowe "kolosy na glinianych nogach", a ich układ kostny wraz z jeszcze delikatnymi stawami cały czas się rozwijają.
Pamiętajcie, iż w okresie rozwoju ważne jest by miarkować ruch maluchom. Nie oznacza to, by szczeniak spędzał życie na smyczy, bądź w pojedynkę, bez zabaw z rówieśnikami.
Jednak szaleńcze gonitwy - szczególnie bieganie w szybkim tempie w koło, podskoki i skoki przez przeszkody (duże zagrożenie wybiciem stawu), bądź zabawy z dorosłymi, większymi od naszego psami, może być źródłem urazku kostnego lub stawowego, co przy delikatnych rozwijających się stawach wcale nie należy do rzadkości. 
Oczywiście złotym środkiem jest po prostu zachowanie rozsądku i umiaru.

*   *   *

Do nowych rodziny pojechały kolejne szczeniaczki.

Hetman pojechał ze swoimi wspaniałymi Dziewczynami do Łodzi.

Do Danii wraz z Lotte i Torbenem wyjechała Hungaria.

Z panią Kasią do Jastrzębiej Góry wyjechała Heca.

*   *   *
Także do swojego nowego opiekuna Stewarta wyjechał Heban, po domowemu nazwany Hebani.
W bezpiecznej drodze do nowego domu w Szkocji, Hebanowi towarzyszyli wspaniali opiekunowie z firmy Linora - polskiej firmie profesjonalnie zajmującej się transportem zwierząt domowych.

Za doskonała opiekę nad Hebanem pięknie dziękuję.

*    *   *
Nowych rodziny szukają jeszcze wyjątkowe, przepiękne dzieciaki. Szczenięta posiadają już komplet szczepień wraz z wścieklizną. Maluchy są wspaniałe, pełne szczenięcego zapału do zabawy i oczywiście socjalizowane.

*   *   * 

HIMALAYA

Doskonałej budowy suczka, z potencjałem wystawowym, mocnej kości i o ślicznej długiej szyi. Oczywiście posiada podwójne ostrogi i głęboki zgryz nożycowy.
Hima bardzo przypomina swoją mamę Truflę, podobnie jak ona jest pełna energii, ale bardzo posłuszna. To mądra i odważna sunia.
Będzie doskonała do wystaw i psich sportów, uwielbia każdą aktywność z człowiekiem.

 HOBBIT

Podobnie jak Hetman jest szary urodzony jako czarny. Hobbit jest krępym o bardzo grubej kości chłopakiem z ogromną, szeroką i głęboką klatką. Ma przepięknie długi ogon, który już teraz układa się w charakterystyczną dla rasy fajkę. Oczywiście ma czarne oczy, kompletne ostrogi i nożycowy zgryz. Piesek z potencjałem wystawowym. Hobbiś to straszny pieszczoch.
Spokojny, przyjacielski, najchętniej robił by wszystko wspólnie z człowiekiem.

HORACY

Doskonały pies dla wystawcy. Jest po prostu piękny! Przepiękna duża głowa, gruba kość, głęboka klatka i doskonałe kątowanie. Horacy ma piękną długą szyję i ogon, oczywiście czarne oczy, kompletne podwójne ostrogi i zgryz głęboki nożycowy.
Jest bardzo mądrym chłopakiem, chętnie współpracującym z człowiekiem.
Aportowanie i czochranie z moim mężem to jego ulubione zabawy.

*   *   *   *   *

Mam nadzieję, że trójka naszych rozkosznych dzieciaków wkrótce wyjedzie do swoich wyjątkowych rodzin.


 
 




środa, 11 kwietnia 2018

Poważna sprawa 👍

*   *   *   *  *

Czas leci i nasze maluchy coraz bardziej zaczynają już przypominać poważne briardziki.
Coraz częściej odzywa się w nich głos briardziej duszy. 
U naszych sąsiadów pojawił się nowy kudłaty członek rodziny. Jeszcze malutki, ale wyjątkowo dziarski Heniek.
Jak na briardy przystało, nasze maluchy obszczekały na powitanie nowego przybysza i uważnie obserwują lokatora zza płotu.
Rzecz jasna Hetman i Himalaya jako najbardziej zainteresowani najchętniej pobiegli by mimo płotu za małym sąsiadem w szaleńczej zabawie, jednak Heban i Horacy po pierwszym zapoznaniu, widać mają ważniejsze sprawy na głowie, niż myślenie o takim szkrabiku. 
Oczywiście, kiedy szczeniaki spotykają Heńka na porannym siku, o ich spotkaniu wie cała okolica.

*   *   *

Dla wygody naszej i oczywiście bezpieczeństwa maluchów rozpoczęliśmy budowę szczenięcego placu zabaw.
W pierwszej kolejności powstanie wydzielenie terenu na plac zabaw i ogrodzenie go bezpiecznym płotkiem. Pierwsza część ogrodzenia już stoi, a w jego powstaniu czynnie udział brały nasze maluchy.


Horacy nadzoruje, czy aby wszystko jest prosto i dokładnie


 Hetman w każdej sytuacji pokaże swoją rozkoszną naturę.

 "A czy aby to tak ma być?"

Heca była bardzo chętna do pomocy.
Pierwszy etap gotowy.

*   *   *

W zeszłym tygodniu do nowych domków pojechali Hibiskus - do Łodzi i Haker - do Holandii.
Życzę naszym maluszkom wspaniałego życia z nowymi Ludźmi, a nowym opiekunom szczeniaczków wiele szczęścia i jedynie cudownych lat z maluszkiem z Buhlbino.

Haker ze swoją nową Rodziną - Particia i Henri.

Hibiskus ze swoją nową Panią - Kasią.

*   *   *

Na nowe rodziny czekają jeszcze Himalaya, Heca, Hobbit i Horacy. Pozostałe dzieciaczki czekają na wyjazd do nowych domków Hungaria do Danii, Heban do Szkocji i Hetman do Łodzi.

*   *   *

niedziela, 1 kwietnia 2018

Świątecznie 💛


*   *   *   *   *   

Wszystkim Buhlbiniarzon oraz Sympatykom naszej Hodowli, życzymy Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych oraz Mokrego Dyngusa.




*   *   *   *   *   

poniedziałek, 19 marca 2018

Mama jest dobra na wszystko

*   *   *   *   *

Nasze szkraby dorastają.
Mimo, że są już całkowicie samodzielne, nadal jest ważna dla nich Trufla.
Uwielbiają wspólne harce i co mnie ogromnie cieszy nasza Big-Mama jest wobec nich wciąż tak samo delikatna jak w pierwszych dniach ich życia.
Nie wiem jak ona to robi, ale w podwórkowych szaleństwach nie zdarzyło się, by któryś z maluchów został przez mamę nadepnięty, czy poturbowany.



*   *   *

To, że na każdym etapie życia szczeniaczków kontakt z mamą jest ważny, nie trzeba pisać. Oczywiste jest, że w pierwszych tygodniach mama pełni funkcję "baru mlecznego na zawołanie" i dawczyni niekończącej się porcji całusów i pieszczot.
Ale w czasie, kiedy maluchy są już samodzielne, relacje między nimi się zmieniają.
Poza super kompanem to figli, Trufla wyraźnie wychowuje szczeniaki.
Kiedy tylko dochodzi do "wymiany zdań" między maluchami, na tyle ostrej, że dzieciaki traktują swoje potyczki zbyt poważnie, do akcji wkracza Trufla.
Jak ludzka mama wkracza między kłócące się dzieci i je rozdziela.
Bywa, że Trufcia karcąco burknie, na małego dominatora, ale jest to tylko by szkrab wiedział, że "co za dużo..........."  


"Masz być grzeczny!"

sobota, 10 marca 2018

Ćwiczenie czyni mistrza!

*   *   *   *   *

11 tygodni to czas kiedy maluchy powinny stawiać pierwsze kroki w nauce chodzenia na smyczy i oczywiście rozpocząć otwartą socjalizację.
Nie muszę Wam tłumaczyć jak przydana jest umiejętność grzecznego chodzenia na smyczy przy nodze właściciela.
Oczywiście, doświadczeni briardziarze od razu i wytkną, że przecież briard grzeczniej chodzi przy nodze bez smyczy niż na smyczy. Tak, to prawda, ale dotyczy dojrzałych psów, a nie maluchów, które w szczenięctwie interesuje niemal wszystko co dzieje się dookoła ich nosa.
Rozpoczęliśmy już naukę chodzenia na smyczy. Maluszki, które już wyjechały do swoich domów, z pewnością są już uczone przez swoich nowych właścicieli, jednak nasze szkraby, które czekają na swoje nowe rodziny taka praktykę muszę odbyć jeszcze w hodowli.

*   *   *

W pierwszej kolejności maluchy musiały przyzwyczaić się, że coś dynda przypięte do obróżki. I typowo szczenięcym zwyczajem kazało się, że taka smyczka świetnie nadaje się do noszenia w pyszczku


*   *   *
Kolejnym etapem było opuszczenie dotychczas świetnie znanej maluchom posesji. Pomalutku, z użyciem argumentu w postaci pachnącej suszonej wołowinki.


*   *  *
Parę zachęt, by maluch wiedział, ze chodzenie na smyczy oznacza spacer przy nodze człowieka, a nie pod jego nogami.


*   *   *
A po chwili mamy już tylko radochę, że spacerowanie na smyczy, obok swojego ludzia jest super fajne i sprawia mnóstwo radości.  


*   *   *
..... I wale nie chce się wracać do domu!


*   *   *

Mimo poważnej nauki, nasze maluchy nadal szaleją w ogrodzie. Mogą już zostawać na podwórku coraz dłużej, tym bardziej, że robi się coraz cieplej i w powietrzu już można poczuć początki wiosny.


*   *   *

Na swoje rodziny czeka jeszcze parę super-szczeniaczków. Zainteresowanych prosimy o kontakt.



wtorek, 27 lutego 2018

ciszej, spokojniej, coraz mniej....

*   *   *
Moje słodkie maluchy maja już 10 tygodni. Zostały już po raz drugi zaszczepione i mimo siarczystych mrozów uwielbiają harce w ogrodzie. Oczywiście ich podwórkowe wypady muszą czasowo być dostosowane do ich wieku i oczywiście aury, która ostatnio nas nie rozpieszcza.
Mimo szaleńczych zabaw, po 15-20 minutach nawet im robi się już chłodno.


Z utęsknieniem czekam na cieplejsze dni, byśmy mogli wreszcie na dłużej zacząć naukę chodzenia na smyczy i wyprać się na wioskowy spacer.

*   *   *
W naszym domku zaczyna robić się już ciszej i puściej. Do nowych wspaniałych rodzin wyjechały następne szczeniaczki - HUGO do Poznania i HAJDA do Sosnowca.

Życzę Wam wspaniałych, długich lat z naszymi cudownymi maluchami.

HUGO ze swoją nową Rodziną

HAJDA pojechała ze swoją nową mamą Iwoną, ale w Sosnowcu czekała na nią już paczka wspaniałych kompanów do szaleńczych zabaw

*   *   *

Na swoje nowe domki czeka w Hodowli jeszcze 6 chłopców i 2 dziewczynki. Szczeniaczki zostały już po raz drugi zaszczepione i są gotowe do opuszczenia Hodowli.
W następnym wpisie opiszę Wam nasze szkrabki i postaram się przybliżyć ich wyjątkowe charaktery.

Póki co maluchy maja się świetnie. Są pełne energii i bardzo ciekawe otaczającego ich świata.
Rosną jak na przysłowiowych drożdżach.

Waga maluszków w 10 tygodniu życia (w gramach):

HORACY - 10.200
HETMAN - 9.400
HOBBIT - 9.300
HAKER - 9.900
HECA - 9.900
HIMALAYA - 10.200
HEBAN - 10.600
HIBISKUS - 10.400

wtorek, 20 lutego 2018

9 tygodni - czas pożegnań

*   *   *

Nasze maluszki zaczęły rozjeżdżać się do nowych rodzin.
Ostatnie dni spędziły na figlach z mamą Truflą.


*   *   *
Ten wyjątkowy czas dla mnie jako Hodowcy, to czas przeplatany smutkiem i radością.
Smutkiem, bo moje kochane króliczki, wykarmione butlą, wynoszone na rękach, wypieszczone i wylulane wyjeżdżają do nowych domków.
Radością, bo nie sposób być obojętnym na radość każdego, kto po raz pierwszy bierze na ręce swojego wyczekanego szczeniaczka.

Czekam na Wasze telefony, maile, zdjęcia i relacje z życia z Buhlbiniakiem.

*   *  *

Do nowych domków wyjechali HALSZKA, HOMER, HORTENSJA, HUSAR i HADA. W najbliższych dniach opuszczą nas HUGO i HAJDA.

Mam nadzieję, że życie z małym briardzikiem będzie dla ich nowych Ludzi radością.


*   *   *

Na nowe rodziny czekają jeszcze chłopcy: HORACY, HETMAN, HAKER, HOBBIT, HEBAN I HIBISKUS oraz dziewczynki: HECA I HIMALAYA.

Póki co nasze szkraby rosną jak na drożdżach. Już niedługo rozpoczniemy naukę chodzenia na syczy i zaczniemy spacerować poza naszą posesją, by maluchy zaczęły poznawać okolicę.
O rezultatach naszych poczynań, z pewnością napiszę.


Waga maluszków w 9 tygodniu życia (w gramach):


HORACY - 8.600
HETMAN - 8.000
HUNGARIA - 7.700
HAJDA - 7.500
HOBBIT - 8.000
HAKER - 8.300
HUGO - 8.300
HECA - 8.300
HIMALAYA - 8.300
HEBAN - 8.800
HAJDA - 8.300
HIBISKUS - 8.800

poniedziałek, 12 lutego 2018

ostatni tydzień razem


*   *   *   *   *

Maluszki mają już 8 tygodni. Dzisiaj upływa 14 dni od pierwszego szczepienia maluszków  przeciwko nosówce i parwowirozie, co jest koniecznym czasem do wytworzenia przez nie odporności na te śmiertelne dla szczeniaczków choroby.
Szkrabki są gotowe do wyjazdów do nowych domów. Ten tydzień jest ostatnim, kiedy mogą cieszyć się swoim towarzystwem i obecnością mamy.
W piątek wyjeżdża pierwszy maluszek.
*   *   *
Nie będę beczeć.... na pewno nie będę beczeć.....

*   *   *
Tak jak obiecałam w poprzednim poście napiszę Wam kilka słów o żywieniu briardów. Większość tych informacji możecie znaleźć w "instrukcji obsługi briarda", czyli broszurze mojego autorstwa, którą otrzymuje każdy nabywca briardzika z naszej hodowli. Oczywiście możecie spotkać się z zupełnie innym zdaniem u innych hodowców, na temat żywienia briardów, co wcale nie znaczy, że moje lub kogoś innego doświadczenia w tym zakresie są błędne. Po prostu są to różne doświadczenia, ważne by osiągać w żywieniu psów jeden wspólny cel - mieć zdrowe, szczęśliwe psy

*   *   *
W żywieniu psów obowiązuje jedna zasada – brak zasad. Trzeba pamiętać, że tylu ilu jest hodowców, tyle jest metod karmienia psów. Każda ze stosowanych metod – żywienie suchymi karmami, żywienie mieszane, tylko gotowanym, lub tylko surowymi produktami, mają swoje plusy i minusy. Niezależnie, na którą formę kamienia się zdecydujecie, pamiętać trzeba o zachowaniu zdrowego rozsądku.

KARMIENIE GOTOWYMI KARMAMI:

W okresie szczenięcym karmimy psiaki 3-4 razy dziennie. Maluszki dwumiesięczne, jedzą już 3 posiłki dziennie. Jeżeli karmimy suchymi karmami stosujemy się do dawek podanych na opakowaniu i obserwujemy maluszki, zdarza się bowiem, że szczeniaczek mimo otrzymywania dostosowanej do jego wieku ilości karmy, jest za szczupły, albo też nadmiernie obrasta tłuszczykiem. Obecnie maluszki żywione są karmą ROYAL CANIN MAXI JUNIOR. Zalecam karmy  z jagnięciną, kurczakiem lub rybą, choć czasem zdarza się, że karmy z kurczakiem czy wołowiną często nie służą psom i je uczulają. W swojej hodowli w poszukiwaniu karmy, która najlepiej będzie służyła moim psom, stosowałam karmy różnych firm. Z całej gamy dostępnych karm polecam karmy:  Royal Canin, Tropi Dog Super Premium, Nutra Gold Holistic, Josera, Purina Pro Plan. Ewidentnie nie służyły moim psom suche wysokobiałkowe karmy bez zbożowe, gdyż ze względu na wysoki poziom białka w tych karmach, miały  negatywny wpływ na pracę nerek.

KARMIENIE MIESZANE:

Przy mieszanym żywieniu, podajemy połowę posiłków „gotowanych”, połowę „suchych” lecz jestem zdania, iż dla psa korzystniejsze będzie stosowanie jednego sposobu żywienia, zaś karmienie mieszane będzie można stosować w okresie prześciowym np. z przechodzenia z karmy suchej na jedzenie gotowane lub surowe. Zalecam podawanie psu kurzych łapek (surowe można podawać w całości, jeżeli gotujemy należy przed podaniem usunąć wszystkie kości, ponieważ gotowane, drobiowe kości rozszczepiają się podczas gryzienia i są niebezpieczne dla psich jelit). Jednakże surowe łapki podajmy najwcześniej po wymianie zębów. Jednym z posiłków może być chudy twarożek (ok. 5-10dag – w zależności od wieku psa) z żółtkiem lub naturalnym jogurtem (1/2 do 1 małego opakowania) lub 1 -2 wątróbki drobiowej (lekko ugotowanych) lub surowe mięso wołowe lub indycze (ok. 10-25 dag) lub kości cielęce, szyje indycze, korpusy, lub kości karkowe – ale UWAGA!!!
surowe kości możemy podawać dopiero po zakończeniu okresu zmineralizowania się kośća tj. najwcześniej po 18 miesiącu życia. Ograniczenie to związane jest z długo rozwijającym się zgryzem u psów (szczególnie u samców). Szczenię, któremu podamy do gryzienia twarde kości (lub inne twarde przedmioty np. twarde gryzaki), narażamy na niepotrzebną pracę żuchwy i jej rozbudowę, co może się skończyć nadmierną jej wielkością i nieprawidłową zmianą zgryzu z nożycowego na przodozgryz
Pamiętajmy!! Jeśli podajemy psu (dorosłemu) kości to TYLKO SUROWE!!!

Dajemy szczeniakom  (można codziennie) surową marchewkę, jabłko.

KARMIENIE GOTOWANYM:

Przy żywieniu produktami gotowanymi przygotowujemy posiłek w proporcjach: 1/3 mięso – wołowina, indyk, baranina, wieprzowina, w miarę możliwości rzadziej kurczak, 1/3 warzywa – wszystkie poza cebulą, 1/3 kasza/ryż/makaron. Proporcje ustalamy dopiero po ugotowaniu produktów. Gotowane produkty łączymy ze sobą i mamy posiłek. Do takiego posiłku dodajemy oczywiście witaminy i suplementy w zależności od potrzeb (najlepiej po konsultacji z weterynarzem, który ma doświadczenie w żywieniu psów).
Ja karmię swoje psy jedzeniem gotowanym (ryż, warzywa, mięso)  w czasie choroby moich psów.

KARMIENIE SUROWIZNĄ: 

Jedną z ostatnio popularnych diet stosowanych w żywieniu psów jest dieta BARF – żywienie psów jedynie surowymi produktami – mięsem, w mniejszej ilości kośćmi i podrobami oraz warzywami i owocami. Zalecam stosowanie tej diety u dorosłych psów, jako jednej z najlepszych diet dla psów. Ze względu jednak na złożoność tej diety i nie najłatwiejszy dobór produktów, zalecam tę dietę wprawnym psiarzom. Dużo informacji o samej diecie BARF z przepisami na konkretne dania znajdziecie w grupie „BARF-rzetelna grupa wsparcia” na Facebook.
Jednak w mojej ocenie dieta BARF nie jest dobry rozwiązaniem dla dorastających psów dużej rasy. Zaburzenia gospodarki fosforowo-wapniowej, do której może dość przy nadmiernym spożyciu przez psa surowego mięsa (powoduje nie prawidłową podaż wapnia z młodych kości, co może mieć katastrofalny wpływ na ich rozwój, mineralizację i budowę stawów). 

*   *   *

Niezależnie od sposobu żywienia wybranego przez nowych właścicieli, zawsze zalecam by przez okres pierwszego miesiąca maluszka w nowym domu, żywić go w sposób przyjęty w hodowli. Zmiana miejsca zamieszkania sama w sobie jest dla szczeniaczka przeżyciem stresującym. Po to by eliminować wszystkie elementy, które mogą ten stres potęgować, to co da się w pierwszym okresie nie zmieniać - nie zmieniajmy!

W mojej ocenie najczęściej popełnianym błędem żywieniowym popełnianym przez nowych posiadaczy briardzików jest:
- przekarmianie szczenięcia;
- stosowanie preparatów wapniowo-fosforowych;
- nadmierne witaminizowanie;
Te trzy elementy w prostej drodze prowadzą do nadmiernego rozrostu mięśni i (częściej) tkanki tłuszczowej, które swoją wagą obciążają delikatne kości młodego psa, dodatkowo osłabione (sic!) podawaniem w okresie wzrostu totalnie zbędnych preparatów wapniowo-fosforowych lub dodatkowo preparatów witaminowych.
Wszelkie dodatki wapniowo-fosforowe lub witaminy do żywienia możemy podawać TYLKO po uprzednim wykonaniu badań krwi, które wykażą zaniżony ich poziom w organizmie naszego maluszka.
Bardzo Was proszę, jeśli nadgorliwy weterynarz zaleci Waszemu szczeniaczkowi dodatki żywieniowe do karmy, zróbcie badanie, czy maluch w ogóle ich potrzebuje.
Nie widziałam niedożywionych psów, ale widziałam wiele psich kalek, którym krzywdę zrobiono zbyt bogatym żywieniem. Briardziki rosną najczęściej do 18 miesiąca życia (chłopcy nawet do 2 roku), ale masy w postaci rozbudowanej tkanki mięśniowej nabierają w pełni około 3 roku życia.
Roczny samiec ważący 38 kg to stanowczo za dużo!

*   *   *


Waga maluszków w 8 tygodniu życia (w gramach):


HORACY - 6.500
HETMAN - 6.300
HUNGARIA - 6.200
HAJDA - 6.500
HADA -6.600
HOBBIT - 6.400
HORTENSJA - 6.800
HUSAR - 7.000
HAKER - 6.400
HUGO - 6.500
HECA - 6.500
HIMALAYA - 6.500
HEBAN - 7.000
HAJDA - 6.500
HALSZKA - 7.200
HIBISKUS - 6.900

poniedziałek, 5 lutego 2018

Odbiór miotu

*   *   *

Szczeniaczki skończyły już 7 tygodni.
Czas, kiedy maluszki są już oznakowane i pierwszy raz zaszczepione jest właściwy do oficjalnego odbioru miotu przez przedstawicieli Związku Kynologicznego w Polsce.
Przewodniczący Oddziałowej Komisji Hodowlanej lub Kierownik Sekcji - w naszym przypadku Sekcji Owczarków, powołuje komisję, w której składzie zaleca się by był obecny co najmniej jeden sędzia kynologiczny lub asystent kynologiczny.  
W tym roku przegląd naszego miotu był przeprowadzany przez Przewodniczącego Oddziałowej Komisji Hodowlanej, sędziego międzynarodowego i jednocześnie lekarza weterynarii - dr Andrzeja Pławińskiego. 

*   *   * 

Maluszki były dokładnie obejrzane ( między innymi: stan zdrowia, zgryzy, chłopcom obecność jąderek w mosznach, wykluczono widoczne wady maluchów), zczytano im nr chip i oceniono warunki hodowlane.
Z przeglądu miotu został oczywiście sporządzony protokół, zgodnie z którym:

"Data krycia: 17-18.10.2017
Data urodzenia szczeniąt: 18.12.2017
Ilość urodzonych szczeniąt: - martwych - 0; - wadliwe - 0; - żywe 16 - w tym psy: 9; - suki - 7;

"o kontroli przedstawiono 16 szczeniąt, dziewięć piesków i siedem suczek. Szczenięta bardzo dobrze odchowane w warunkach domowych, dobrze odżywione, ruchliwe. Skóra i okrywa włosowa doskonałej jakości, umaszczenie czarne. Budowa anatomiczna prawidłowa, ruch bez zarzutu. Oczy i szpary powiekowe bez uchwytnych wad. U piesków jądra wyczuwalne w mosznach. Uzębienie prawidłowe, zgryzy nożycowe. Szczenięta dwukrotnie odrobaczone. Zostały zaszczepione przeciwko nosówce i parwowirozie w 30.01.2018 r. Suka matka w dobrej kondycji. Miot wyrównany."'


Przegląd miotu, wraz z protokołem znaczenia i kartą miotu są podstawą do wydania przez Związek Kynologiczny w Polsce metryk, potwierdzających pochodzenie szczeniaczków. Metryki są wydawane nabywcom szczeniąt i są niezbędnym dokumentem do ubiegania się o wystawienie czteropokoleniowego rodowodu zawierającego pełne dane rodziców, hodowcy i właściciela szczeniaczka. 

*   *   *

Jutro nasze szkrabiki zostaną po raz trzeci odrobaczone.

*   *   *
Tradycyjne podaję cotygodniowo wagę naszych szczeniaczków. Jak widzicie zmienia się ona jak w kalejdoskopie. Maluchy mają swoje kulinarne humorki, dni kapryszenia przy misce, ale i napady nieopanowanego łakomstwa. Mimo tej zmienności wagi ważne, by maluchy jadły dopasowaną do ich wieku i wagi ciała, porcję posiłku i nawet błagalne spojrzenie o dokładkę nie złamało najważniejszej zasady w żywieniu szczeniaczków - NIGDY NIE PRZEKARMIAMY!
O błędach żywieniowych i ich konsekwencjach, postaram się Wam napisać w następnym poście.

Waga maluszków w 7 tygodniu życia (w gramach):

HORACY - 5.200
HETMAN - 4.800
HUNGARIA - 5.400
HAJDA - 5.200
HADA - 5.300
HOBBIT - 4.800
HORTENSJA - 5.200
HUSAR - 5.800
HAKER - 5.300
HUGO - 5.200
HECA - 5.200
HIMALAYA - 5.700
HEBAN - 5.400
HAJDA - 5.500
HALSZKA - 5.800
HIBISKUS - 5.500

*   *   *

czwartek, 1 lutego 2018

6 tygodni i wielkie zmiany

*   *   *
Czas leci nieubłaganie. Nasze szkrabiki.... ups... już nie szkrabiki....... skończyły 6 tygodni.

To czas, kiedy w życiu maluchów dużo się zmienienia.

We wtorek nasze szczeniaczki były chipowane i po raz pierwszy szczepione. Każdy z maluchów został przez naszego wspaniałego dr Romana Lizonia zaopatrzony w podskórny ekspander, który posiada niepowtarzalny 15-sto liczbowy numer.
Ten numer bez problemu odczytamy przy pomocy czytnika chipów. Dzięki temu maluch zawsze już będzie indentyfikowalny, a zarejestrowanie szczeniaczka w bazie danych wraz z podaniem danych hodowcy / właściciela może być niezmiennie przydatne, gdyby maluch się zgubi.
Nasze szczeniaczki chipowanie zniosły dzielnie.
Dzieciaczki były także po raz pierwszy szczepione.
W mojej hodowli stosuję wczesny kalendarz szczepień, zgodnie z którym maluchy szczepimy trzykrotnie w schemacie 6-9-12 (chodzi o wiek szczenięcia w tygodniach).

 *   *   *
Z chipowania  - zgodnie z wymogami regulaminu hodowli Związku Kynologicznego w Polsce, sporządzany jest protokół (karta) znakowania, który zwiera między innymi określenie danych dotyczących szczeniąt z podaniem wszczepionego nr chip i nadaniem szczeniaczkowi imienia.

Nasze maluszki od tego momentu mają już swoje oficjalne imiona, które obok przydomka (nazwy hodowli) będą ich imionami rodowodowymi, umieszczonymi początkowo na metryce, a później na rodowodzie.
Oczywiście, to jakie ma imię w metryce maluszek wcale nie oznacza, iż nowi właściciele nie mogą szczeniaczkowi nadać wybranego przez siebie imienia domowego, jednak w każdej dokumentacji malucha należy posługiwać się tylko imieniem metrykalnym.

Nazywamy się:

HORACY - niebieski chłopiec
HETMAN - zielony chłopiec
HOBBIT - szary chłopiec
HAKER - granatowy chłopiec
HUSAR - brązowy chłopiec
HEBAN - liliowy chłopiec
HIBISKUS - żółty chłopiec
HOMER - pomarańczowy chłopiec
HUGO - biały chłopiec
HUNGARIA - różowa dziewczynka
HADA - czerwona dziewczynka
HECA - purpurowa dziewczynka
HIMALAYA - limonkowa dziewczynka
HORTENSJA - żółta dziewczynka
HAJDA - pomarańczowa dziewczynka
HALSZKA - biała dziewczynka

 *   *   *

Nasze maluszki rosną jak na drożdżach. Jedzą posiłki już 3 razy dziennie karmę Royal Canin Strater Maxi, a po ukończeniu 8 tygodnia zaczniemy wprowadzać im karmę Royal Canin Maxi Junior. Również ta karma będzie załączona do wyprawki.

Waga maluszków w 6 tygodniu życia (w gramach):

HORACY - 4.130
HETMAN - 4.000
HUNGARIA - 4.330
HAJDA - 4.080
HADA - 4.000
HOBBIT - 3.950
HORTENSJA - 4.050
HUSAR - 4.350
HAKER - 3.950
HUGO - 4.100
HECA - 4.030
HIMALAYA - 4.110
HEBAN - 4.050
HAJDA - 4.140
HALSZKA - 4.330
HIBISKUS - 4.100

*   *   *
Szczeniaczki  - jak tylko pozwala na to pogoda, korzystają z naszego podwórka. Ogromną frajdę sprawia im przebywanie w ogrodzie. Szaleństwom, przepychankom i gonitwom na trawniku nie ma końca, a zagonienie ich do domu, wcale nie jest takie łatwe. 
Miejmy nadzieję, że nadchodzące dni będą pogodne.

wtorek, 23 stycznia 2018

Mamy 5 tygodni 👦👧👦👧

*   *   *
Jesteśmy w tym wspaniałym czasie, kiedy maluchy bardzo interesują się otaczającym je światem.
Są bardzo kontaktowe. Od razu widać, że nasze szkrabiki to briardy - ciekawskie, pełne energii i byle najbliżej człowieka.
Najszczęśliwsze są, kiedy ganiają po domu za moimi nogami, przybiegają, kiedy tylko zorientują się, że "choć malusi" to do nich.
Uwielbiają ekspolorowanie wszystkich zakątków domu, toć pod schodami najciekawiej 😁  
Oczywiście, żeby nie było, że w naszym miocie mamy same aniołki, muszę się przyznać, że paru rozrabiaków też mamy.

Żółty chłopiec - tak jak mu obiecałam, że za jego wyciąganie z kanału rodnego podczas porodu, może mnie dziabnąć, kiedy urosną mu zęby, zapamiętał sobie moją obietnicę i korzysta ze swoich małych szpilek ile się da. Czerwona z purpurką wyraźnie za sobą nie przepadają i jak jest w kojcu spięcie, to wiadomo kto z kim. Obie zapowiadają się na panny o silnym charakterze. Za to dzisiaj niebieski z zielonym odkryli frajdę jaką niesie rwanie podkładów....

Zawsze mogę posłuchać "śpiewów" szarego albo szczekania na ciocię Totti w wykonaniu liliowego...
Każdy z nich jest inny, wspaniały, z oryginalną osobowością.


*   *   *

Za tydzień, kiedy maluszki skończą 6 tygodni i będą już po chipowaniu, szczepieniu i sesji w pozycjach wystawowych, postaram się każdego z maluszków opisać, tak byśmy wspólnie mogli idealnie dobrać szkrabka do konkretnej rodziny.

*   *   *

Mam nadzieję, że problemy brzuszkowe mamy już za sobą. Szczeniaczki po kilku dniach na marchwiance, dostały nową karmę, na której odchowywałam swoje pierwsze briardy.
Dzieciaczki pięknie zareagowały na nowe jedzenie.
Karma im bardzo smakuje, a kupki są takie jakie być powinne.


A zatem - póki co, wracamy do naszej pierwszej karmy.

*   *   *

Waga maluszków w 5 tygodniu życia:
Kolor tasiemki
Płeć
Waga (w gramach)
Niebieski
Chłopiec
2.940 
Zielony
Chłopiec
3.160
Różowa
Dziewczynka
3.280
Pomarańczowa
Dziewczynka
3.060
Czerwona
Dziewczynka
2.970
Szary
Chłopiec
3.020
Żółta
Dziewczynka
3.040
Brązowy
Chłopiec
3.260
Granatowy
Chłopiec
3.060
Biały
Chłopiec
3.350
Purpurowa
Dziewczynka
2.970
Limonkowa
Dziewczynka
3.030
Liliowy
Chłopiec
3.140
Pomarańczowy
Chłopiec
3.140
Biała
Dziewczynka
3.250
Żółty
Chłopiec
3.080

*   *   *