środa, 11 kwietnia 2018

Poważna sprawa 👍

*   *   *   *  *

Czas leci i nasze maluchy coraz bardziej zaczynają już przypominać poważne briardziki.
Coraz częściej odzywa się w nich głos briardziej duszy. 
U naszych sąsiadów pojawił się nowy kudłaty członek rodziny. Jeszcze malutki, ale wyjątkowo dziarski Heniek.
Jak na briardy przystało, nasze maluchy obszczekały na powitanie nowego przybysza i uważnie obserwują lokatora zza płotu.
Rzecz jasna Hetman i Himalaya jako najbardziej zainteresowani najchętniej pobiegli by mimo płotu za małym sąsiadem w szaleńczej zabawie, jednak Heban i Horacy po pierwszym zapoznaniu, widać mają ważniejsze sprawy na głowie, niż myślenie o takim szkrabiku. 
Oczywiście, kiedy szczeniaki spotykają Heńka na porannym siku, o ich spotkaniu wie cała okolica.

*   *   *

Dla wygody naszej i oczywiście bezpieczeństwa maluchów rozpoczęliśmy budowę szczenięcego placu zabaw.
W pierwszej kolejności powstanie wydzielenie terenu na plac zabaw i ogrodzenie go bezpiecznym płotkiem. Pierwsza część ogrodzenia już stoi, a w jego powstaniu czynnie udział brały nasze maluchy.


Horacy nadzoruje, czy aby wszystko jest prosto i dokładnie


 Hetman w każdej sytuacji pokaże swoją rozkoszną naturę.

 "A czy aby to tak ma być?"

Heca była bardzo chętna do pomocy.
Pierwszy etap gotowy.

*   *   *

W zeszłym tygodniu do nowych domków pojechali Hibiskus - do Łodzi i Haker - do Holandii.
Życzę naszym maluszkom wspaniałego życia z nowymi Ludźmi, a nowym opiekunom szczeniaczków wiele szczęścia i jedynie cudownych lat z maluszkiem z Buhlbino.

Haker ze swoją nową Rodziną - Particia i Henri.

Hibiskus ze swoją nową Panią - Kasią.

*   *   *

Na nowe rodziny czekają jeszcze Himalaya, Heca, Hobbit i Horacy. Pozostałe dzieciaczki czekają na wyjazd do nowych domków Hungaria do Danii, Heban do Szkocji i Hetman do Łodzi.

*   *   *

niedziela, 1 kwietnia 2018

Świątecznie 💛


*   *   *   *   *   

Wszystkim Buhlbiniarzon oraz Sympatykom naszej Hodowli, życzymy Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych oraz Mokrego Dyngusa.




*   *   *   *   *