poniedziałek, 11 grudnia 2017

56 dzień ciąży

*   *   *

Rozpoczął się ostatni tydzień ciąży naszej Trufci.
"Big Mama" jest na prawdę "big". Widzę, że jest już jej ciężko. Brzuszek wyraźnie opadł i wydaje się przez to jeszcze większy.
Trufcia szuka dla siebie dogodnej pozycji do leżenia, co w obecnej sytuacji wcale nie jest takie proste.
Zrobiła się bardzo przytulasta i kiedy siedzę przy niej, głaszcząc brzusio, wtula we mnie ufnie swoją głowę. Jest kochana.
Od dwóch dni dużo śpi.
Nabiera siły do czekającego ją wysiłku i mam wrażenie, ze chce "naspać" się na zapas.

*   *   *

Maluszki kopią jak zawodowcy. Wystarczy przyłożyć rękę do brzuszka Trufli, by poczuć ruchy brzdąców. Widzę już różnicę - teraz wydają mi się spokojniejsze niż jeszcze kilka dni temu.
Maluchy rosną i mają po prostu już mniej miejsca na fikołki. Jeszcze troszkę, a zaczną się ustawiać do wyjścia i wówczas ich ruchy staną się bardzo mało wyczuwalne.

*   *   *

Miniony weekend upłynął mi na przygotowaniach Trufci i porodówki. Porodówką nazywamy specjalny pokój, który jest przeznaczony tylko dla przyszłej mamy i nowonarodzonych dzieciaczków. Tam się rodzą i spędzają czas do około trzeciego tygodnia życia.
Mam już ustawiony kojec porodowy, wyprane i uszykowane ręczniki, prześcieradełka, kocyki drybedy. Zrobiłam przegląd wszystkiego co może się przydać w czasie porodu.
Uszykowałam kolorowe tasiemki dla maluszków - na wszelki wypadek 16 😁, wyparzyłam gruszkę, którą będę odsączać wydzielinę płodową z małych nosków, przygotowałam wagę, koc elektryczny itp.

Trufcia jest już wyczesana, wykąpana i ma skrócone włoski na brzuszku, tak by maluszki miały ułatwiony dostęp do cycusiów.

*   *   *

W piątek dotarło do mnie zamówione mleko dla maluszków, a jutro prawdopodobnie dojadą podkłady, dokładnie takie same jakie używa się do przewijania maluszków.
Biorąc pod uwagę niewiarygodnie liczny ostatni miot Trufci, wolę być przygotowana na "powtórkę z rozrywki", stąd mam aż 4 kg mleka dla szczeniaczków.
Gdyby Trufla obdarowała nas ponownie bardzo dużym miotem, dokarmianie sztuczne maluchów będzie po prostu koniecznością.

*   *   * 

Teraz tylko czekamy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz